Na co uważać kupując nieruchomość na Wyspach Kanaryjskich

Perspektywa zakupu nieruchomości w tak egzotycznym miejscu jak Wyspy Kanaryjskie może przyszłemu nabywcy nieco zniekształcić właściwy osąd. Szczególnie, że po kryzysie ceny nieruchomości w Hiszpanii stały się niezwykle atrakcyjne, właściciele pozbywają się ich za pół darmo, podobnie jak banki, które przejęły je w ramach zabezpieczenia za niespłacone kredyty hipoteczne. Przed zakupem należy więc poznać potencjalne pułapki, które czyhają na tym rynku na kupujących przybyszy z Polski.

Przede wszystkim na takowych czyha mnóstwo oszustów, osoby podające się za pośredników nieruchomość lub po prostu nierzetelnie prowadzone agencje pośrednictwa. Decydując się na współpracę z takim niepewnym partnerem kupujący naraża się nie tylko na bezpośrednie straty finansowe, np. znaczne przepłacenie za daną nieruchomość, czy w skrajnych przypadkach stratę  uiszczonej zaliczki, gdy transakcja nie dojdzie do skutku, ale także na konsekwencje, które na jaw mogą wyjść już po podpisaniu umowy nabycia, np. roszczenia osób trzecich. Jednak na hiszpańskim rynku istnieje wiele doświadczonych i godnych zaufania pośredników, w tym również polskojęzycznych, których pomoc może okazać się nieceniona z uwagi na nieznajomość języka i tutejszego prawa i procedur, należy przedtem jednak biuro takie dokładnie sprawdzić.

Kolejnym problemem powszechnie wstępującym w Hiszpanii jest nieuregulowany stan prawny nieruchomości. W okresie boomu budowlanego były one bowiem budowane naprędce, bez niezbędnych pozwoleń, z zamiarem uzyskania ich w przyszłości. Nie w każdym wypadku udało się jednak tego dokonać i wiele nieruchomości już wybudowanych posiada status nielegalnych, o czym przyszły właściciel nie chciałby się dowiedzieć już po nabyciu domu czy mieszkania. Toteż ważne jest właściwe sprawdzenie stanu prawnego, żądanie przedstawienia niezbędnych dokumentów i pozwoleń oraz odpisu z księgi wieczystej.

Mimo, iż wielu pośredników oraz notariuszy biegle posługuje się językiem angielskim, to nieraz ta biegłość, zakładając że kupujący włada nim w tym samym stopniu, nie jest wystarczająca by właściwie przekazać niuanse tamtejszych przepisów. Poleca się więc skorzystanie z pomocy pośrednika, który procedury te zna, albo wynajęcie tłumacza, który z hiszpańskiego przełoży chociażby treść podpisywanej umowy.

I ostatnie co może zagrażać przyszłemu właścicielowi nieruchomości położonej na Kanarach – to przeświadczenie o braku pułapek w takiej decyzji. Otóż w niektórych lokalizacjach ilość nieruchomości oczekujących na nowych właścicieli jest nadal spora, dlatego też liczenie na szybki wzrost wartości domu czy mieszkania bywa złudne. Może upłynąć jeszcze kilka lat zanim rynek ten się ustabilizuje, pustostany znajdą nowych właścicieli i ceny nieruchomości zaczną się normalizować i podnosić. Jeśli szukamy dla siebie odskoczni od rodzimego klimatu i nie liczymy na odsprzedanie z zyskiem, zakup taki może być świetną alternatywą wakacji. Jeśli jednak szybko nam się znudzi stałe przyjeżdżanie w jedno miejsce, to już odsprzedanie nieruchomości może okazać się trudniejsze niż jej zakup.